MASKOTKA KAMPANII #PlantHealth4Life ODWIEDZA ODDZIAŁ W WOLSZTYNIE Drukuj
Pewnego upalnego dnia do Oddziału w Wolsztynie zawitał groźnie wyglądający agrofag, który przedstawił się imieniem PESTY.
Okazało się, że nasz gość jest maskotką kampanii #PlantHealth4Life, której celem jest edukacja osób podróżujących, szczególnie tych, którzy wybierają na miejsce wypoczynku egzotyczne destynacje. Rosnące tam rośliny, o wyjątkowej urodzie, nierzadko wywołują u turystów pokusę przywiezienia roślinnej pamiątki do domu. Niestety można w ten sposób niechybnie sprowadzić szkodnika lub chorobę, których do tej pory w Polsce nie odnotowano.
PESTY okazał się zaskakująco gadatliwy. Jego niewesoła aparycja sprawiła, że początkowo Inspektorzy WIORiN w Wolsztynie podeszli do niecodziennego gościa z lekką rezerwą.
Z każdą upływającą minutą PESTY opowiadał więcej o odbytych podróżach. Wyznał, że wiele się dowiedział i uświadomił sobie skalę szkód wyrządzanych każdego roku przez podobne mu agrofagi. Wstrząsającym przeżyciem było zamknięcie naszego gościa w klatce w Kielcach, poszukiwanie listem gończym w Koszalinie oraz przepędzenie z Gorzowa Wielkopolskiego. To zdecydowanie przelało czarę goryczy i PESTY poczuł, że wizerunkowo wypada w bardzo niekorzystnym świetle...
I postanowił coś z tym zrobić!
PESTY zdecydował się na karierę w social mediach, relacjonując pobyt na terenie Oddziału w Wolsztynie. Odbyte wycieczki dostarczyły mu sporo interesującego materiału, którym mógł się podzielić na swoim profilu. W żadnym razie nie jest to kontent oparty na dostarczaniu estetycznych wrażeń. PESTY chce pokazać świat takim, jakim jest, doceniając jego walory i jednocześnie nie zamykać oczu na wyzwania i problemy.
Zatem przyjemna wizyta w pasiece u pszczół Piorinek, otulenie się pięknymi kwiatami oraz wylegiwanie na trawce, zostało zrównoważone wieloma obowiązkami. PESTY został zaangażowany w pobieranie prób materiału siewnego, lustrację uprawy ziemniaków oraz wizytę w przydomowym ogrodzie, gdzie mógł ocenić zdrowotność jabłoni. Uwadze naszego gościa nie umknął mizernie wyglądający kasztanowiec oraz przygotowana, nieco schorowana, do zbioru cebula.
Ostatniego dnia pobytu nasz gość zdecydował, że nie chce być szkodnikiem, lecz pomocnikiem. Jednakże zważając na jego kłopotliwą specjalizację, pracownicy WIORiN w Wolsztynie zalecili mu wakacje… i izolację. A dokąd pojechał i jakie przeżył przygody? O tym w następnej opowieści!!!
Autor tekstu: Kinga Gaweł
Autor zdjęć: Katarzyna Chyżewska, Elżbieta Łuka, Oliwia Kryza, Kamila Kubicka, Kinga Gaweł
Wszelkie treści zamieszczone na tej stronie internetowej (teksty, zdjęcia itp.) podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity Dz.U. z 2022 r. poz. 2509). WIORiN w Poznaniu wyraża zgodę na wykorzystanie całości lub części powyższej informacji, pod warunkiem podania źródła i odnośnika do adresu strony internetowej http://piorin.gov.pl/wiorin/wielkpopolskie