16 Listopada 2020

Kornik drukarz Drukuj

Przez ostatnie kilkadziesiąt lat świerki w naszym rejonie miały się całkiem dobrze i rzadko zdarzały się wycinki o typowym fitosanitarnym podłożu. Z czego to wynikało? Z dobrych warunków rozwoju dla świerka. Należy pamiętać, że świerk ma płytki talerzowy system korzeniowy. Obfite opady i pokrywa śnieżna w okresie zimowym powodowały, że świerki mogły się doskonale rozwijać w naszym województwie. Niestety ostanie kilka lat było bardzo trudne dla lasów świerkowych. Brak opadów, wysokie temperatury już od wiosny i zupełny brak śniegu w okresie zimowym doprowadziły do osłabienia świerków z powodu suszy. Osłabione świerki stały się łatwym łupem dla kornika drukarza.
Szkodnik w dużym nasileniu atakuje osłabione drzewa, żeruje tuż pod korą. Pierwszym widocznym objawem zasiedlania drzewa przez konika jest silne wydzielanie żywicy, która może spływać po pniu. Roślina w ten sposób broni się przed szkodnikiem zalewając go żywicą. Samica składa około 50-70 jaj pod korą. Larwy żerują w łyku a chrząszcze w korze. W ciągu roku występują 2-3 pokolenia kornika, jednak wzrost temperatur w okresie wiosenno-letnim może zwiększyć ilość generacji. Świerki zaatakowane przez drukarza, tracą korę pod którą ukazuje się misterny wzór chodników zrobionych przez owady, a następnie zamierają. Drzewa silnie zaatakowane w drzewostanie gospodarczym należy jak najszybciej usuwać i wywozić z lasu, a resztki rozdrobnić bądź spalić, po to aby uchronić przed inwazją kornika kolejne okazy. Do tej pory nie wymyślono lepszej metody walki z kornikiem jak wycinka.  W pewnym stopniu można ograniczyć liczebność konika przez zastosowanie pułapek feromonowych. Służą one również do monitorowania rozwoju populacji szkodnika oraz do określenia ilości pokoleń.
Na zdjęciu pułapka feromonowa skrzyniowo – szczelinowa.
Tekst: Aleksandra Wolniewicz
Zdjęcia: Wincenty Grabowski, Aleksandra Wolniewicz